Tradycyjnie, pierwszego dnia lipca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Owoców. Kiedy lato jest w pełni, trudno nie skusić się na te orzeźwiające i słodkie dary natury. Warto jednak pamiętać, że nawet przy tak odżywczym pokarmie warto zachować umiar. Nasuwa się zatem pytanie – jak spożywać owoce, aby rzeczywiście wyszło nam to na zdrowie?

Każdy z nas słyszał o rekomendowanych pięciu porcjach warzyw i owoców do spożycia w ciągu dnia. Nie oznacza to jednak, że możemy zajadać się owocami od świtu do zmierzchu. Dietetyk Monika Przystalska wyjaśnia, jak korzystać z owocowego bogactwa z głową:

Jeżeli zachowujemy zasadę pięciu porcji, to cztery z nich powinny być warzywne, a jedna poświęcona na owoce. Osoby, które zauważają u siebie skoki glukozy we krwi, powinny robić pauzy i spożywać owoce np. co kilka dni, ponieważ są one źródłem węglowodanów i fruktozy, która wpływa na skoki poziomu cukru we krwi. Na owoce będziemy jednak patrzeć bardziej przychylnie, niż na słodycze. Mają być one przekąską, czyli dodatkiem do posiłku. Nie powinno się traktować owoców jako posiłku solo. Warto je łączyć, np. z produktami zawierającymi białka i tłuszcze. Będzie to wówczas pożywny posiłek. Owoc to mikrokapsułka witamin i minerałów.

Cechą, która kojarzy się z owocami najbardziej jest świeżość. Kiedy w przypływie apetytu kupimy nieco więcej owoców, warto zadbać o to, aby jak najdłużej pozostały zdatne do spożycia. Jak zatem przedłużyć ich życie?

Najlepszymi metodami są babcine słoiczki, ale przede wszystkim – zamrażanie. To najlepsza forma przetrwalnikowa. Zrywamy owoce prosto z krzaka, chowamy do specjalnych woreczków i mrozimy. Przechowując w ten sposób, narażamy owoce na możliwie najmniejszą utratę składników odżywczych. Pasteryzacja wymaga większych przygotowań, a także dodania konserwantów, np. cukru. Jeśli miałabym wybór między dżemem sklepowym, a takim wyprodukowanym własnoręcznie – wybrałabym ten domowy. Mamy teraz sezon na polskie porzeczki, agrest czy maliny – bazujmy na nich. Nie jest to dobry czas na jedzenie mango, które płynie do nas z tropikalnego kraju.

Wiele osób wierzy,że owoców nie powinno się łączyć z niektórymi produktami spożywczymi, takimi jak mleko. Czy jest to jednak rzeczywista przesłanka? Wątpliwości rozwiewa dietetyk Przystalska:

Rzecz nie tkwi w błędnych połączeniach, tylko m. in. w stanie owoców – mamy tendencję do ignorowania pierwszych oznak zepsucia. Jeśli stłucze nam się jabłko, często wykrawamy stłuczoną część i zjadamy resztę, bo przecież wygląda dobrze. Nie można tak robić. Jeśli owoc sygnalizuje nam nieświeżość, np. poprzez zmiany na skórce, powinniśmy to zaakceptować. Spożywanie takich owoców wpływa na organizm negatywnie. Ważne jest również to, że owoce same w sobie nie są szkodliwe. Szkodliwa może być ilość, w jakiej je spożywamy. Jest tak szczególnie latem, gdy chcemy jeść owoce pod różnymi postaciami – lodów, sorbetów, koktajlów czy deserów.

Niestety, nic nie może trwać wiecznie. Dotyczy to również lata, a co za tym idzie sezonu na owoce takie jak truskawki, czereśnie czy jagody. Wykorzystajmy tę piękną porę roku, dosłownie i w przenośni – owocnie. Nie zapominajmy przy tym, aby z darów natury korzystać rozsądnie.

Źródło fot.: gov.pl

A.O.

Skip to content