Do niedawna twierdzono, że myśli samobójcze, samookaleczanie i samobójstwa to problemy, które szczególnie po pandemii koronawirusa zaczęły dotykać ludzi młodych. Zamknięcie w wirtualnej rzeczywistości z równoczesnym odcięciem od rówieśników okazało się mieć druzgocący wpływ na młodych. Jednak w ostatnich latach w Polsce i na świecie odnotowano wzrost zachowań suicydalnych także wśród osób starszych.

Depresja i jej skutki przestały być tematem tabu – jest to choroba cywilizacyjna, która dotyka wszystkie grupy wiekowe, niezależnie od płci. Warto przyjrzeć się najstarszej grupie wiekowej. Statystyki są niepokojące. W ciągu 10 lat liczba osób starszych, które odebrały sobie życie wzrosła o 50 procent. Na problem zwraca uwagę Beata Gizler, psychoterapeutka:

– W Wielkiej Brytanii już powstało Ministerstwo ds. Samotności. Myślę, że w Polsce prawdopodobnie też w którymś momencie to powstanie. Co też jest ważne, że kiedy do mnie przychodzą osoby w wieku średnim, około 50 lat, mówię każdej z tych osób: „musisz się przygotować na swoją starość”. A ktoś mówi: ,,mam męża i to mi wystarcza”. Ja mówię: „nie, musisz mieć swoje plemię”. Chodzi o to, że kiedy mamy 50-60 lat przygotowujemy się do tego, że w którymś momencie przechodzimy na emeryturę, ilość osób, które odwiedzają nas jest mniejsza i musimy mieć plemię. Z jedną osobą idziemy na basen, z inną idziemy do kina, z jeszcze inną idziemy na kawę, szukamy osób, które z nami będą, kiedy będziemy mieć lat 80 czy 90.

Seniorzy najczęściej decydują się na samobójstwo, bo nie chcą być ciężarem dla swoich bliskich lub doskwiera im samotność. Jak rozpoznać, że z osobą starszą w naszym otoczeniu dzieje się coś złego? Czy da się rozpoznać pierwsze sygnały, które powinny zaniepokoić?

– Kiedy widzimy osoby starszą, która ma obniżony nastrój, której się nie chce żyć, nie wychodzi z domu, nawet przestaje już robić zakupy, to musimy reagować, ponieważ bardzo często starsze osoby tracą sens życia. Jest taki piękny film ,,Mężczyzna o imieniu Otto”, gdzie tam jest pokazane, że główny bohater po śmierci swojej żony stwierdza, że już naprawdę nie chce żyć i postanawia popełnić samobójstwo, lecz splot wydarzeń i osoby bliskie bardzo mu pomagają w tym, żeby na nowo odnalazł sens życia. Kontakt z osobą młodą, z rodziną, z kuzynami wpływa na to, że osoby starsze zaczynają odnajdywać sens życia. Czasami ze starszą osobą wystarczy zagrać w szachy, wypić herbatę, wypić kawę, pojechać na zakupy, dać jej czas, żeby na nowo zaczęła odzyskiwać swoją energię, na nowo zaczęła wracać do swoich marzeń. Czuła się potrzebna, ponieważ osoby starsze czują się niepotrzebne.

Jeśli dziadkowie mieszkają daleko i kontakt z nimi jest nieco utrudniony, warto nauczyć ich obsługi Internetu. Video-rozmowy w pełni nie zastąpią rozmowy „na żywo”, jednak są pewną alternatywą:

– Bardzo dużo starszych osób często, kiedy jestem u znajomych, rozmawiają ze swoimi rodzicami, dziadkami na FaceTime’ie. I to jest taka tradycja. Wypijają sobie poranną kawę, jedzą razem śniadanie i wtedy właśnie jest ta wymiana doświadczeń. Bo czasami starsze osoby nie mogą wychodzić z domu ze względu na przykład na stan zdrowia. I wówczas internet jest genialny, pomaga.

Gdy zachowania suicydalne mimo wsparcia ze strony bliskich nie ustępują, warto skierować osobę starszą na terapię. W przypadku depresji kluczowa jest szybka reakcja – brak działania może skończyć się tragicznie.

LN

Skip to content