Rodzice Kamilka stanęli przed miejskim sądem. W miniony piątek, 7 lipca w Sądzie Okręgowym w Częstochowie odbyła się pierwsza z wielu rozpraw, dotyczących odebrania praw rodzicom wobec pozostałych dzieci, czyli rodzeństwa zmarłego chłopca. Jak informują przedstawiciele sądu, po dziewięciogodzinnej rozprawie, matka została całkowicie pozbawiona praw rodzicielskich. Wyrok nie jest jednak prawomocny.
Szczegóły na temat sprawy ujawnia sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie:
W piątek 7 lipca 2023 przed Sądem Rejonowym w Częstochowie rozpoczęła się rozprawa ws. rodziców małoletniego Kamilka. Sprawa bardzo wielowątkowa dotyczyła: pozbawienia władzy rodzicielskiej Magdaleny B. i Dawida D. o wydanie zarządzeń opiekuńczych oraz zarządzeń z tytułu art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Sprawa Kamilka oraz jego rodziców wciąż wzbudza emocje wśród opinii publicznej. Przed gmachem Sądu Okręgowego w miniony piątek mieszkańcy zorganizowali kolejną pikietę. Jej uczestnicy domagali się od sądu wymierzenia rodzicom jak najsurowszej kary, argumentując to „wymierzeniem sprawiedliwości” za śmierć dziecka. Jak zapewniają przedstawiciele instytucji, nacisk społeczny nie miał wpływu na orzeczenie sądu. O wyniku rozprawy, która była niejawna, mówi sędzia Bogacz: – Rozprawa długo trwała. Zakończyła się ok. 18:40. Sąd w tej sprawie postanowił rozstrzygnąć część zagadnień. Mianowicie: sąd pozbawił władzy rodzicielskiej Dawidowi B. wobec dwójki małoletnich dzieci oraz Magdalenie B. w stosunku do wszystkich pięciu żyjących dzieci, umorzył postępowanie ws. małoletniego Kamila z powodu jego śmierci i ustalił kontakty Artura T. z jego drugim dzieckiem. Na tym sąd zakończył postępowanie. Odroczył postępowanie wszczęte z urzędu. Dalsze postępowanie będzie prowadzone dopiero po uprawomocnieniu się wyroku postępowania częściowego.
Osobnym, być może najważniejszym wątkiem rozprawy, jest los dzieci, które do tej pory znajdowały się pod opieką matki. Czy na rodzeństwo czeka rodzina zastępcza lub sierociniec? Jak zapewniają przedstawiciele sądu, po zakończeniu etapu związanego z prawami rodzicielskimi, sąd zajmie się sprawą dzieci: – To jest jeszcze kwestią dalszego postępowania. Po pierwsze: sąd pozbawił władzy rodzicielskiej tylko co do obojga rodziców najmłodszych dzieci Magdaleny B. i Dawida B. Stąd do momentu uprawomocnienia się wyroku sąd będzie musiał ustalić formę pieczy instytucjonalnej. Jeszcze toczy się postępowanie dotyczące pozbawienia władzy rodzicielskiej Wojciechowi J. – ojca dwóch najstarszych dzieci Madgaleny B. Dopiero po zakończeniu postępowania ws. pozbawienia władzy rodzicielskiej Dawida B. sąd wyda wyrok w tej sprawie.
Niemniej nie należy spodziewać się szybkiego rozwiązania kwestii rodzicielskich: – To zależy od sądu prowadzącego sprawę. Z moich informacji uzyskanych na ten moment wynika, że sąd jeszcze nie otrzymał wszystkich wymaganych dokumentów. Prawdopodobnie chodzi o dowody z opinii biegłych. Jest wysoce prawdopodobne, że proces zakończy się jeszcze tegoroczną jesienią, ale to jest dosyć niepewne. To jest uzależnione od tego, czy postanowienie częściowe zostanie zaskarżone przez strony i kiedy sąd zbierze pełny materiał dowodowy w tej sprawie. Są to procesy bardzo czasochłonne i stąd nie mamy wpływu na tempo procesu.
Na koniec należy zadać pytanie, czy tego typu przypadki są nagminne? Jak się niestety okazuje, sprawa Kamilka nie jest dla częstochowskiego sądu czymś niezwykłym: – W sprawie o ograniczenie władzy rodzicieleskiej lub jej pozbawienie są typowymi dla Wydziału Rodzinnego i nieletnich sądów rejonowych. W tym przypadku ta sprawa nie jest szczególnie wyjątkowa. Jeśli już, to problem polegał na udziale wielu osób w tej sprawie. Była matka szóstki dzieci Magdalena B, kwestia przynależności tych dzieci do różnych ojców, do tego jeszcze kwestie władzy rodzicielskiej innych osób. To powoduje, że proces trwał tak długo. Jednak takich spraw w sądach jest niestety sporo.
Sprawa rodziców Kamilka nadal nie znalazła swojego finału. Bieżących informacji na jej temat można posłuchać na antenie Radia Fiat.