Królestwo wyśmienitej kuchni i sielskiego odpoczynku – Złote Arkady

875168_1573_1Jest wiele ciekawych miejsc w Częstochowie, ale czy o wszystkich wiemy? Czy nasza mapa godnej polecenia gastronomii i oryginalnych restauracji powinna ograniczać się tylko do Alei ? Czasem prawdziwe „pałace smaków” kryją się w uliczkach, którymi powinny jeździć karoce z gośćmi zdążającymi na niezapomniany wieczór.

Jesienny wieczór zaprowadził mnie na ul. Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Chciałem zobaczyć nowy odcinek drogi łączący ul. Bohaterów Monte Casino z ul. Śląską. Zza ciągu budynków wyłonił się jeden, który przykuł moją uwagę napisem Złote Arkady. Taka nazwa zainteresuje każdego, kto kocha pałacowe dostojeństwa odpowiadające temu menu. Ale czy to możliwe, aby takie miejsce istniało „za lodowiskiem”? Kiedy przechodziłem przez furtkę, witał mnie ogród, którego wystrój stanowią gaiki drzew i krzewów, trawniki krótko strzyżone i barwne kwietniki oraz altana. Mogłoby to być miejsce plenerowej prezentacji zwanej „Aleją Rzeźb”. Wzdłuż alejek znajdują się bowiem figury znakomicie komponujące się z zielenią ogrodu na tle… pałacu. Wchodzących do środka witają czerwone dywany, pozostały wystrój mieni się złotem i perłą. Tak jak w stylu wersalskim, swobodnie można je łączyć ze szlachetną bielą. Zabytkowe wnętrza oddają atmosferę architektury rezydencjonalnej, ukazując jednocześnie styl życia miejscowej burżuazji. To wszystko sprawia wrażenie, że czas stanął tu w miejscu, a przy odrobinie fantazji można nadać temu miejscu prawdziwie królewski styl. Zasiadam przy jednym z nakrytych owalnych stołów. Na szczególną uwagę zasługuje sala mieszcząca się w części reprezentacyjnej Złotych Arkad. Wywnioskowałem, że to sala balowa i sala jadalna. To niesamowite, że dzisiaj w pieczołowicie odnowionych i zaadaptowanych pomieszczeniach przy Boya-Żeleńskiego mieści się trzygwiazdkowy hotel. Myślami przenoszę się w lata, kiedy ważne osobistości przyjmowały tu swoich gości, organizowano spotkania, na których podejmowano ważne decyzje, czy też po prostu toczyło się zwykłe, codzienne życie rodzinne. Także i teraz miejsce to sprzyja zarówno biznesowym śniadaniom oraz popołudniowemu spotkaniu z przyjaciółmi czy rodziną. Pierwszy punkt zaliczony – wspaniały nastrój. A czy tak samo perfekcyjne okażą się obsługa i kuchnia? Do stolika pewnym krokiem podchodzi uśmiechnięty i elegancko ubrany kelner. Służy pomocą przy wyborze dań i win. Menu bogate w polskie specjały, ale nie tylko. Prosząc o szklankę wody, składam zamówienie: barszcz ukraiński oraz schab owijany boczkiem z pomidorem, serem mozzarella i dodatkami. Przystawką miała być sałatka z krewetek. Oczekując na zamówienie, przyglądałem się eleganckiej sali kominkowej z fortepianem, a także miejscu, w którym mieścił się bar z wykwintnymi trunkami. Nie minęło 10 minut, a już otrzymałem przystawkę, która swoją wielkością i niesamowitą dekoracją wprowadziła mnie w zdumienie. Była to naprawdę uczciwa porcja świeżych krewetek, które długo jeszcze będą za mną chodzić i zachęcać do odwiedzenia Złotych Arkad. Niedługo po tym pojawiła się zupa – barszcz ukraiński. Nie żebym zachwalał, ale była to pożywna i wyjątkowo smaczna zupa, która w swojej ojczyźnie dostałaby wysokie oceny. Teraz jest to jedna z moich ulubionych zup. Po dość sytej dotąd uczcie przyszła pora na danie główne. Talerz kusił wonią, smakiem i sposobem podania. Schab był miękki i delikatny, a dodatki wyraziste, intensywne i aromatyczne. Muszę przyznać, że menu w tym pałacu to szeroki wachlarz wybornych dań i wyszukanych przekąsek, zdolnych zaspokoić nawet najbardziej wymagające podniebienia. Szef kuchni zasługuje na 5 gwiazdek. Było pysznie jak w Pałacu Prezydenckim. Dowiedziałem się również, że Złote Arkady to miejsce doskonale przygotowane do zorganizowania dużych i małych imprez. Wykwintne bankiety, spotkania integracyjne dla firm, inne imprezy tematyczne czy podniosłe ceremonie rodzinne zapiszą się w waszej pamięci jako wspaniałe, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Pamiętajcie też, że profesjonalna i dyskretna obsługa zadba, z należytą starannością, o każdego z was. „Częstochowski pałac” kryje w sobie jeszcze kilka interesujących komnat. Znajdziemy w nim 27 komfortowych, przestronnych pokoi, a wśród nich dwupokojowe apartamenty. Obiekt kryje w sobie jeszcze dwie sale konferencyjne wyposażone w niezbędny sprzęt multimedialny na najwyższym poziomie. Jeśli natomiast planujecie przyjęcie pod chmurką lub w wynajętym lokalu i nie macie dostępu do kuchni, możecie skorzystać z oferty cateringowej. Od przekąsek po dania obiadowe – prawdziwie królewskie. Wyjątkowy klimat i wykwintne jedzenie jest droższe od złota. Niektórzy mówią, że milczenie jest złotem, ale po przybyciu do tego miejsca nie będziecie w stanie długo kryć w sobie słów zachwytu dla Złotych Arkad. Odwiedzając to miejsce raz, zapamiętacie je na długo i na pewno tutaj wrócicie. Kamil Kowalski

PZ

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content