W niewielkiej miejscowości Chruszczobród przyszedł na świat i wychowywał się człowiek, który później wiernie służył Kościołowi i zawsze stał po stronie Prawdy. W rodzinnej miejscowości został także pochowany. Śp. ks. inf. Ireneusz Skubiś – wieloletni redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” oraz moderator ruchu „Europa Christi” w wieku 85 lat odszedł do Domu Pana, zostawiając po sobie piękne świadectwo życia poświęconego w pełni Bogu i Ojczyźnie.

23 grudnia w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Chruszczobrodzie (diecezja sosnowiecka) miała miejsce Msza św. pogrzebowa zmarłego kapłana, której przewodniczył abp Wacław Depo. Metropolita Częstochowski przypomniał, że ksiądz infułat był odpowiedzialny za utworzenie Ruchu „Europa Christi”:

Zamysł, który jest realizowany, a mianowicie, żeby Europa powróciła do Chrystusa poprzez ruch i stowarzyszenie „Europa Christi”, jest czymś niezwykłym, bo miał odwagę nawet w swoim już późniejszym wieku stanąć w ogóle na czele pewnej grupy osób i profesorów i różnego rodzaju świadków cywilizacyjnych, żeby przypomnieć bardzo ważną rzecz, że jeśli Europa nie będzie Europą Ducha, jeśli nie będzie budowana na Fundamencie Ewangelii Chrystusa to nie ma przyszłości. I dlatego, dziękując dzisiaj Bogu za Jego osobę, modlimy się o radość wieczną i pełnię życia wiecznego w Bogu.

W homilii pasterz archidiecezji częstochowskiej zauważył, że ksiądz infułat odszedł do wieczności podczas Adwentu – czasie oczekiwania na Zbawiciela. Metropolita podkreślił, że tylko dzięki Synowi Bożemu możemy oczekiwać na życie wieczne:

– Przeżywając tę Eucharystię, która jest dziękczynieniem za dar życia, powołania i posługi kapłańskiej śp. ks. inf. Ireneusza, zatrzymujemy się na progu czwartej niedzieli Adwentu, która jest ufnym wołaniem do Zbawiciela, który sam siebie określił w Ewangelii, że On jest Drogą, Prawdą i Życiem i że nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Niego. Oczekując Jego powtórnego przyjścia w chwale, o czym zaświadczymy po cudzie przeistoczenia na tym ołtarzu, słyszymy obietnicę, że zabierze nas do siebie, abyśmy byli tam, gdzie On jest, bo nikt nie przychodzi do Ojca inaczej.

Abp Depo przywołał słowa św. Grzegorza z Nyssy, doktora Kościoła IV wieku: „Kto rozważa głębiej tajemnicę wcielenia Syna Bożego musi przyznać, że śmierć nie przyszła na wskutek narodzenia, lecz na odwrót. Bóg podjął narodzenia się z powodu śmierci. Tak bardzo bowiem chciał do śmierci się przybliżyć, aby dotknąć śmiertelności i własnym ciałem dać początek zmartwychwstaniu, wskrzeszając człowieka swoją mocą”. Następnie Metropolita Częstochowski przywołał bogaty życiorys ks. Ireneusza. Wspomniał m.in., że był to człowiek odważny i uparty, gdy chodziło o sprawy Kościoła Polskiego.

– Kiedy na fali ruchu społecznego Solidarność po pielgrzymce Jana Pawła II do Ojczyzny udało się przerwać okres milczenia niedzieli po 28 latach, ksiądz biskup Stefan Bareła 16 kwietnia 1981 roku mianował księdza Ireneusza redaktorem naczelnym, a pierwszy numer z dniem 7 czerwca 1981 roku przynosił wiadomości związane ze śmiercią księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego, który wcześniej przesłał swoje błogosławieństwo. Tę odpowiedzialną funkcję spełniał do 30 czerwca 2014 roku, stając się honorowym redaktorem naczelnym i pisząc nadal swoje felietony – przypomniał abp Depo i dodał Ksiądz redaktor okazał się w tym dziele człowiekiem opatrznościowym, jako twórczy kontynuator dzieła swoich poprzedników księdza Wojciecha Mondrego czy księdza Antoniego Marchewki. Stał się równocześnie swoistego rodzaju wskrzesicielem głosu Ewangelii i nauczania Kościoła, jakim jest Tygodnik Katolicki „Niedziela”. Jednak w pełni mógł on ukazać swój charyzmat jako twórcy nowego oblicza dopiero po roku 1989, gdy już nieskrępowana cenzurą i mająca możliwość korzystania w pełni z wolności słowa, stała się tygodnikiem wykraczającym daleko poza granice diecezji jako tygodnik ogólnopolski, a nawet poza granicę kraju i języka polskiego.

– Czasami używamy sformułowania wielki człowiek i nieraz to jest takie sformułowanie na wyrost, ale myślę, że w przypadku ks. inf. Ireneusza Skubisia to jest słowo bardzo adekwatne – podkreślił prezes Instytutu Tygodnika Katolickiego „Niedziela” ks. Mariusz Bakalarz – Dokonał wielkiego dzieła. Odnowienia „Niedzieli”, i to w niełatwych czasach, bo przecież to był rok 1981, która od 1953 roku musiała milczeć, później prowadził ją przez te trudne lata PRL, a później przez niełatwe też lata nowego ustroju i zbudował ją taką, jaką dziś znamy. Wielki wkład nie tylko w życie Kościoła Częstochowskiego, ale przecież dzięki niemu „Niedziela” stała się nie tylko diecezjalnym tygodnikiem, ale stała się ogólnopolskim tygodnikiem katolickim, sięgając nawet i poza granicę kraju, chociażby do Stanów Zjednoczonych, do Włoch, do krajów byłego Związku Radzieckiego. To wielkie dzieło wielkiego człowieka, człowieka też wszechstronnego, bo nie tylko dobrego organizatora, ale także zręcznego w piórze dziennikarza, człowieka z szerokimi horyzontami. Dlatego bez wątpienia można go dzisiaj nazwać wielkim i tym bardziej tę stratę docenić.

Lidia Dudkiewicz, była redaktor naczelna „Niedzieli” i wieloletnia Sekretarz Redakcji tygodnika ks. Skubisia poznała jeszcze w czasach studenckich:

– Odejście św. pamięci ks. Ireneusza Skubisia do wieczności to jest wielka strata dla Kościoła, dla ojczyzny i dla świata dziennikarskiego. Nazywaliśmy go nestorem dziennikarstwa i mentorem dziennikarzy. Przewodnik, wzór, przyjaciel. Rzeczywiście od jego rzemiosła dziennikarskiego można było się uczyć. Może już na początku na swoim przykładzie powiem, że byłam jeszcze studentką, gdy ksiądz starał się o wznowienie „Niedzieli”, która została w 1953 roku zawieszona i jeździł kilka razy w tygodniu do panów ministrów w centrali warszawskiej po to, żeby wyjeździć pozwolenie na wznowienie wydawania „Niedzieli” i był bardzo stanowczy, bardzo srogi, ale w ślad za sobą posyłał na przykład mnie studentkę. Miałam na litość brać niektórych ministrów i wzmacniać jego prośbę, więc jego cecha taka, która się wybijała bardzo mocno jako człowieka, to dobroć, dlatego nawet pan Czesław Ryszka, polityk, który pracował długo w „Niedzieli”, po śmierci księdza Ireneusza Skubisia napisał na Facebooku, że odszedł ojciec. A ja jestem przykładem, że ksiądz ufał młodym ludziom, na głęboką wodę ich wypuszczał i w ten sposób dawał im szansę, żeby wchodził w wielki świat i podejmowali wyzwania. Również końcówka lat 70., początek 80. – ksiądz wysłał na zachód do Francji, do Niemiec studentów po to, żeby poznawali zachód, no i żeby umieli później w wolnej Polsce funkcjonować. Także człowiek odważny, który podejmował ryzyko również w tej dziedzinie.

Ks. inf. Ireneusz Skubiś otrzymał liczne nagrody i odznaczenia za zasługi dla ojczyzny i Kościoła. W 2000 roku duchowny został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jest laureatem Nagrody im. św. Maksymiliana Marii Kolbego, przyznawanej przez Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, Nagrody im. Włodzimierza Pietrzaka, Nagrody im. Karola Miarki, Platynowego Lauru Umiejętności i Kompetencji, przyznawanego przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach, Małego Feniksa Specjalnego – nagrodę Stowarzyszenia Wydawców Katolickich. Otrzymał również honorowy tablet „Czyniącym Dobro” oraz statuetkę „Summa Bonitas” Fundacji „Zdążyć z Pomocą” dla osób szczególnie zasłużonych w realizacji charytatywnego programu Fundacji, wyróżnienie Duszpasterstwa Środowisk Twórczych Archidiecezji Częstochowskiej „Anioł Nadziei”, Nagrodę Prezydenta Miasta Częstochowy „Tym, co służą Miastu i Ojczyźnie”, Nagrodę im. Juliana Kulentego „Multimedia w służbie Ewangelizacji 2005” przyznawaną przez Katolickie Stowarzyszenie Filmowe oraz Złoty Order Gloria Polskiego Zwierzchnictwa Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie.

LN

Skip to content