Choć rok akademicki w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym oficjalnie rozpoczyna się dopiero 7 października, to jednak seminarzyści pojawili się tam dużo wcześniej – m.in. po to, by odbyć rekolekcje w milczeniu, przygotowujące duchowo do kolejnego roku formacyjnego. Nauki trwały od 24 do 28 września.

Ojciec duchowny seminarzystów, ks. Michał Pabiańczyk wyjaśnił, jak rysuje się tegoroczny program rekolekcji:

– Co roku przeżywamy rekolekcje, które wprowadzają nas w tajemnicę bycia z Chrystusem. Są to rekolekcje 5-dniowe w zupełnym milczeniu. W ciągu dnia jest czas na Eucharystię, adorację, brewiarz (3 godziny brewiarzowe). Włącznie są cztery nauki, włączając w to kazanie.

Rekolekcje odbywają się w całkowitej ciszy, w odcięciu od świata zewnętrznego. Ks. Pabiańczyk zdradził, że milczenie w tym przypadku ma ogromne znaczenie dla odpowiedniego przeżywania tego czasu:

– Pada takie słowo u nas jak silentium sacrum – święte milczenie. Rezygnujemy wtedy z telefonów, radia, telewizji, z kontaktów z ludźmi z zewnątrz. Owa cisza wprowadza uspokojenie i wyciszenie, by lepiej rozumieć to, co chce powiedzieć Pan Bóg. Stąd owo sacrum.

Rekolekcje są niezwykle istotne, zwłaszcza dla pierwszego rocznika. Jak przypomniał ojciec duchowny – w tym roku egzamin wstępny zdało ośmiu kandydatów. Obecnie muszą przyzwyczaić się do zupełnie innego świata niż ten, w którym funkcjonowali dotychczas:

– Seminarzyści przyjeżdżają dwa dni wcześniej. Pierwsze roczniki otrzymują wówczas brewiarze, oglądają budynek, poznają schemat dnia. Ten czas jest po to, by mogli się zaadaptować, by móc skupić się na rekolekcjach. To dla nich ogromne przeżycie, wszystko jest zupełnie nowe. Oni uczestnicząc w rekolekcjach ze starszymi rocznikami, niejako wkomponowują się w tę wspólnotę, która tutaj żyje tutaj pewnym rytmem od kilku lat.

Nauki rekolekcyjne wygłosił ks. Dariusz Wypych z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Ks. Pabiańczyk zauważył, że tematyka oscylowała wokół dwóch aspektów, związanych z pojmowaniem Boga przez człowieka:

– Ksiądz rekolekcjonista kładzie nacisk na wiarę i rozum, ale przede wszystkim na wiarę. Czasami szukamy dowodów na istnienie Pana Boga, ale czasami potrzebna jest wiara, która gotowa jest zrezygnować ze wszystkiego z zaufaniem, że obietnica dana przez Boga stanie się. Czasami przychodząc na adorację szukamy wielu uczuć, czegoś, co nas ekscytuje. Rekolekcjonista zauważa jednak, że powinno się to odnosić do chwały, czci i służby Bogu. Zwrócenie się do Boga, który jest potężny i wielki, bliski człowiekowi, ale to On jest tutaj Bogiem. Nie możemy się skupiać na tym, czego wyłącznie my chcemy. Nie możemy dyktować Mu swoich warunków.

W trakcie rekolekcji poruszony był również temat medytacji. Rekolekcjonista zwrócił też uwagę na wątek związany z kondycją ludzką – fizyczną i duchową – w budowaniu relacji z Bogiem:

– Medytacja to bardziej słuchanie. Mamy otworzyć się na Słowo czytane w ramach Eucharystii. Tam, gdzie słyszymy słowo, powinniśmy się otworzyć na nie. Kolejna sprawa to kondycja ludzka. Często oceniamy bycie przed Bogiem przez pryzmat kondycji ludzkiej. Co i jak się czujemy, czy spotkamy się z Panem Bogiem… Z drugiej strony jest takie „chcę” wewnętrzne. Nawet jeśli fizycznie nam się nie chce, to wewnątrz czekamy na to, by stawić się przed Bogiem. Wiara, słuchanie Boga i bycie przed nim – to meritum tegorocznych rekolekcji.

Na rekolekcjach seminarzyści rozważali także Drogę Krzyżową. Był również czas na nabożeństwo pokutne, w tym adorowanie Najświętszego Sakramentu podczas wystawienia oraz spowiedź.

LN

Fot.: Ks. Michał Pabiańczyk

Skip to content