Trudna lecz piękna sztuka poezji – zakończenie 44. Konkursu Poetyckiego im. Haliny Poświatowskiej

Halina Poświatowska jako ikona polskiej poezji pozostawiła po sobie bogaty dorobek artystyczny stając się inspiracją dla innych twórców. Okazją do pokazania szerszej publiczności swojej twórczości jest niewątpliwie Konkurs Poetycki im. Haliny Poświatowskiej organizowany przez Regionalny Ośrodek Kultury w Częstochowie. W sobotę, 18 listopada  podczas uroczystości w Filharmonii Częstochowskiej odbyło się wręczenie nagród laureatom konkursu. 

Małgorzata Majer-Sętowska, dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury w Częstochowie mówi o technicznych aspektach konkursu oraz jakim cieszy się zainteresowaniem udział w wydarzeniu wśród sympatyków poezji:

– Jest to jeden z najstarszych i największych konkursów w Polsce. Napływają do nas wiersze nie tylko z Polski, ale też z zagranicy, bo warunkiem jest tylko to, żeby były pisane w języku polskim. Więc jeżeli nasi poeci mieszkają nawet za oceanem i przesyłają nam wiersze, to oczywiście trafiają one na konkurs. W tym roku zainteresowanie było bardzo duże, 250 pretendentów do nagród zgłosiło nam się do konkursu. To jest 1250 wierszy, więc jury miało bardzo utrudnione zadanie. Fenomenalne w tym konkursie jest to, że jury czytając wiersze nie wie kto je napisał, ponieważ są ukryte pod godłem. Dopiero kiedy są wyłonieni laureaci, otwiera się koperty z godłem i wtedy wiemy kto się pod nim kryje.

Majer-Sętowska przedstawia również wysoki skład jury oceniających prace w konkursie oraz jakie cechy charakterystyczne muszą posiadać nadsyłane wiersze:

– Zawsze jury konkursowe jest z bardzo wysokiej półki. Są to krytycy, poeci, literaci, wydawcy, ludzie, którzy na co dzień mają bardzo dużo do czynienia z poezją. Trudno mi powiedzieć do końca, czym się kierują. Moim zdaniem właśnie poezją. Tym, co w poezji powinno być, co poezja powinna nam pokazywać. Jeżeli ktoś lubi poezję, czyta poezję, choćby Szymborską czy Poświatowską to wie o co w tym chodzi, że nie jest to byle jaki zbiór słów, tylko coś co nam mówi, co później odczuwamy jako drgania naszej duszy, co możemy zinterpretować. Każdy na swój sposób, w zależności od naszego doświadczenia każdy odbierze wiersz inaczej. Niemniej jednak, musi mieć pewne cechy charakterystyczne dla poezji. Nie może to być reportaż, raczej nie są mile widziane rymy częstochowskie.

Czy jest coś zaskakującego podczas trwania konkursu poetyckiego?

– Mnie zawsze zaskakuje to, że chociaż z różnych miast są jurorzy i dostają te wiersze do domu, bo tam są im dosyłane, to później przyjeżdżając do nas na posiedzenie mają te same zestawy. Rzadko się zdarza, że ktoś ma jeden dodatkowy albo dwa wybrane, a de facto wygrywają te, które oni przywieźli, takie same. Czyli coś jest w tej poezji, coś jest w tym, że wybierają właśnie te a nie inne wiersze.

Do udziału w konkursach najczęściej kandydatów przekonują proponowane nagrody o czym więcej mówi dyrektor ROK-u:

– Wiadomo, żeby konkurs miał swój prestiż musi być sprawiedliwy, posiadać jury z najwyższej półki, ale są też wysokie nagrody. 2 tysiące za pierwsze miejsce, za drugie 1 500 i za trzecie 1 000, wyróżnienia są honorowane po 700 zł. Więc to już są kwoty, które młodym twórcom czy ludziom, którzy już wydali swoją twórczość, wspiera finansowo.

Maria Michalik, zdobywca wyróżnienia w 44. Konkursie Poezji im. Haliny Poświatowskiej podsumowuje swoje tegoroczne zmagania:

– Zdobyłam wyróżnienie w konkursie im. Haliny Poświatowskiej. Zaprezentowałam 5 wierszy, z których jestem względnie zadowolona. Może trochę zmodyfikowałabym ten zestaw, gdybym wysyłała go teraz, bo trochę mnie to stremowało, jak go zobaczyłam w tomiku, ale jestem bardzo szczęśliwa, że jury dostrzegło mnie i mam nadzieję, że to będzie początek czegoś większego.

Halina Poświatowska urodziła się 9 maja 1935 roku w Częstochowie. Poetka uczyła się m.in. w żeńskim liceum ogólnokształcącym im. Juliusza Słowackiego. W 1957 roku ukazał się jej pierwszy tomik wierszy pod tytułem „Hymn bałwochwalczy”. W 1961 roku opublikowała reportaż o swoim życiu w Stanach Zjednoczonych – „Notatnik amerykański”. Pięć lat później napisała książkę autobiograficzną – „Opowieść dla przyjaciela”, opartą m.in. na korespondencji z Jerzym Morawskim. Kolejne zbiory poetyckie to „Dzień dzisiejszy” (1963), „Oda do rąk” (1966) i „Jeszcze jedno wspomnienie” (1968, wydanie pośmiertne).

EG
Fot: Radio Fiat

Skip to content