Połowa listopada za nami, jesień w pełni, a co za tym idzie – krótkie, ponure, często też deszczowe i chłodne dni. Część osób na taką aurę reaguje odmiennym, dość pesymistycznym nastrojem oraz szeregiem innych objawów, których całokształt często utożsamiany jest ze zjawiskiem jesiennej depresji. O tym jak sobie z nią radzić w Poranku Radia Fiat mówiła psychoterapetuka, Beata Gizler.

Wiele osób zastanawia się czy jesienna depresja istnieje, czy może jest tylko czymś wymyślonym przez społeczeństwo. Wszelkie wątpliwości rozwiał gość porannej rozmowy:

Zdecydowanie w Polsce istnieje coś takiego jak depresja jesienna, ponieważ wielu moich klientów przychodzi do mnie do gabinetu i mówi: wiesz, obudziłam się rano, pada deszcz, nie świeci słońce, trochę mi się nic nie chce, co ja mogę z tym zrobić? Duża grupa osób narzeka. Czasem też to działa na mnie, kiedy budzę się rano i pada deszcz, i myślę sobie, jeszcze bym spokojnie pospała godzinę, bo nie ma pięknego słońca, czyli to niższe ciśnienie wpływa na nasze samopoczucie, wpływa na nasz nastrój. I bardziej myślę o tym, żeby każdy z nas znalazł taki sposób na to, żeby sobie z tym poradzić. Żebyśmy nie szli w narzekanie, ponieważ od listopada do marca ta pogoda jest po prostu gorsza, zdecydowanie jest mniej słońca, tylko znaleźli sposób na siebie. Tym sposobem może być poranny spacer. Ja na przykład codziennie przed pracą idę do parku i minimum 10-15 minut spaceruję i patrzę na drzewa, na wiewiórki. Po prostu odpoczywam.

Co zrobić jeżeli jesienne przybicie nas dotknie? Jak się okazuje jest kilka możliwości, a wśród nich: spotkania, relaks, sport – mówi Beata Gizler:

Ja bym zachęcała do takiego biesiadowania, do tego, żeby ugotować bigos i zaprosić znajomych, zaprosić rodzinę. Sport bardzo pomaga, albo sport taki, że wspólnie oglądamy mecz, albo taki sport, że po prostu uprawiamy jogging, idziemy na basen, rewelacyjnie działa na przykład sauna i jacuzzi. Każda forma sportu wytwarza endorfiny i po 15 minutach intensywnych ćwiczeń pojawiają się te pozytywne emocje.

Depresja stanowi coraz większy problem zdrowotny i społeczny. Szacuje się, że w Polsce choruje na nią ok. 1,2 mln osób. Dane NFZ wskazują, że świadczenia z rozpoznaniem głównym lub współistniejącym depresji miało udzielone w 2021 r. 682 tys. pacjentów i najczęściej udzielano je osobom w wieku 55-64 lata.

Skip to content